Chiny chcą „stabilizacji” stosunków z USA

1
Fot. CNBC
REKLAMA - ZADZWOŃ (773) 588-6300

Chiny uznają pilną potrzebę „ustabilizowania” relacji ze Stanami Zjednoczonymi – powiedział szef chińskiej dyplomacji Qin Gang, który w Pekinie spotkał się z amerykańskim ambasadorem Nicholasem Burnsem. Relacje obu państw pozostają na najniższym poziomie od dekad, w szczególności po wizycie na Tajwanie spikerki amerykańskiej Izby Reprezentantów.

W komunikacie po spotkaniu chińskie MSZ zwróciło uwagę na – jak to określono – „serię błędnych słów i czynów” popełnionych przez amerykańską administrację, które ‘uderzyły w podstawy relacji obu państw’. Qin Gang podczas spotkania z Nicholasem Burnsem miał wprost mówić o „zimnych jak lód” relacjach Pekinu i Waszyngtonu. Wyraził jednak gotowość ich stabilizacji. 

W ubiegłym roku podczas szczytu G20 na Bali doszło do spotkania Xi Jinpinga i Joe Bidena. Wówczas deklarowano chęć naprawy relacji. Te ponownie znalazły się w martwym punkcie, kiedy nad terytorium USA zaobserwowano chiński balon szpiegowski. Z tego powodu wizytę w Pekinie odwołał szef amerykańskiej dyplomacji Anthony Blinken. Waszyngton w ostatnim czasie również sygnalizował potrzebę ocieplenia relacji z Chinami. 

#polskieradio

ALERT

POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!

e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300

CHCESZ UMIEŚCIĆ BANER? - DZWOŃ (773) 588-6300

1 COMMENT

  1. Chiny chcą “stabilizacji”, bo wiedzą że będzie to z korzyścią dla nich. Wieloletnia “współpraca” klanu Bidenów pozwoliła na “uzależnienie” niektórych osób w Białym Domu od Chin. Wiele amerykańskich uczelni otrzymuje dotacje finansowe z Chin i oczywiście Chiny chcą “ustabilizować” to uzależnienie. Obsesja administacji Bidena w zakresie “zielonej” energii także będzie elementem “stabilizacji”. Chiny są głównym producentem paneli, wiatraków i baterii elektrycznych do samochodów. Mają dostęp do surowców wykorzystywanych do produkcji baterii i wykorzystają w 100% obsesje administracji Bidena. Dygnitarze w Pekinie wiedzą, że panele i wiatraki nie zaspokoją potrzeb energetycznych i dlatego w kosmicznym tempie rozwijają energetykę opartą na węglu kamiennym. Amerykańskie “elity” biznesowe (Gates, Zuckerberg i inni) też podziwiają “skuteczność” reżimu w Pekinie w zarządzaniu krajem i chcą być istotnym elementem takiej “stabilizacji”. Gwiazdy NBA i elity “artystyczne” z Hollywood bez oporu przyjmuą korzyści finansowe oferowane przez reżim i obojętni są na eksterminacje mniejszości muzułmańskiej w Chinach i inne naruszenia podstawowych praw człowieka. Tak więc historia biegnie, a USA powoli uzależniają się od Chin i stają się stopniowo kolonią chińską.

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here

Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!