Były dowódca wojsk lądowych Stanów Zjednoczonych w Europie, Ben Hodges, powiedział, że Niemcy mogą się nauczyć od Polski, że za słowami o ochronie europejskich państw, obywateli i wartości powinny pójść także czyny. W rozmowie z niemieckim portalem “t-online” Ben Hodges zaznaczył, że za ciągłe ignorowanie zagrożeń można zapłacić wysoką cenę.
Według amerykańskiego oficera, podniesienie gotowości bojowej armii niemieckiej, a także zwiększenie zaangażowania w pomoc Ukrainie wymagałoby “woli politycznej”. “Historia nas nauczyła, że najlepszym sposobem przezwyciężenia konfliktu jest pokazanie, że jesteś w stanie go wygrać. Nie wszyscy to jeszcze zrozumieli – ocenił Ben Hodges.
Były generał wyraził przekonanie, że reformy wymaga nie tylko armia niemiecka, lecz także jej Biuro Zamówień w Koblencji. Zdaniem Bena Hodgesa do optymizmu skłania jednak fakt, że w Niemczech można wreszcie otwarcie rozmawiać o wsparciu dla Ukrainy, bez obawy o bycie napiętnowanym jako “podżegacz”.
Były dowódca wojsk lądowych USA w Europie zaznaczył, że zagrożenie stwarza obecnie nie tylko Rosja, ale też Chiny oraz Iran, przy czym wielu przywódców państw zachodnich zdaje się tego nie pojmować. “Podczas gdy Polska masowo się dozbraja, Bundeswehra jest ‘mniej lub bardziej pusta’, jak sam przyznał niegdyś jej szef. Niemcy mogą się uczyć od Polski, że trzeba robić więcej niż tylko mówić o ochronie Europy, jej obywateli i jej wartości” – zakończył Ben Hodges.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!