Ponad 300 osób zginęło w Iranie od czasu wybuchu protestów w związku ze śmiercią Mashy Amini. 22-letnia kobieta zmarła w areszcie irańskiej policji obyczajowej w połowie września. Miała rzekomo nie mieć zakrytych włosów, co wywołało brutalną reakcję funkcjonariuszy.
“Śmierć tej kobiety dotknęła wszystkich w Iranie. Myślę, że od czasu tego incydentu w kraju zabito prawdopodobnie ponad 300 osób, w tym dzieci” – powiedział generał irańskiej Gwardii Rewolucyjnej Amirali Hadżizadeh w nagraniu opublikowanym przez agencję prasową Mehr.
Na ulice irańskich miast wciąż wychodzą młodzi ludzie z żądaniem dymisji najwyższego przywódcy duchowego. Demonstracje przeniosły się też do pobliskiego Kataru, w którym irańska drużyna uczestniczy w mundialu.
Organizacje praw człowieka oceniają, że w protestach śmierć mogło ponieść kilkaset osób, a tysiące Irańczyków trafiły do więzienia. Sześć osób zatrzymanych w czasie protestów otrzymało już wyroki śmierci.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!