Nie żyje Ray Liotta. Amerykański aktor zmarł we śnie na Dominikanie, gdzie pracował nad kolejnym filmem “Dangerous Waters”. Miał 67 lat.
Ray Liotta rozpoczął karierę na wielkim ekranie w 1983 roku. Sławę przyniosła mu rola Henry’ego Hilla w nakręconych w 1990 roku “Chłopcach z ferajny” Martina Scorsese. W ostatnich latach Liotta wystąpił między innymi w “Historii małżeńskiej” oraz serialu “Hanna”.
Ray Liotta na swoim koncie ma również role między innymi w takich produkcjach jak “Copland”, “Operacja słoń”, “Muppety w komosie”, “Sin City: Damulka warta grzechu” i “Wszyscy święci New Jersey”.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!