Stany Zjednoczone formalnie wycofały się z „Traktatu o otwartych przestworzach”, który był narzędziem nadzorowania układów o kontroli zbrojeń. Traktat umożliwiał prowadzenie lotów zwiadowczych nad terytoriami państw NATO i byłych krajów Układu Warszawskiego. Jednym z sygnatariuszy układu jest Polska.
W maju tego roku prezydent Donald Trump podpisał formalną notę o wycofaniu się z traktatu za 6 miesięcy. Amerykański przywódca zarzucił Rosji łamanie porozumienia i wykorzystywanie możliwość przelotów nad Stanami Zjednoczonymi do lokalizacji infrastruktury mogącej być celem cyberataków. Ponieważ od czasu wydania noty nie doszło do renegocjacji porozumienia, od dziś Stany Zjednoczone przestały być jego sygnatariuszem. W międzyczasie Pentagon podjął decyzję o pozbyciu się dwóch samolotów szpiegowskich OC-135B, które prowadziły misje w ramach „Traktatu o otwartych przestworzach” i anulował przetarg na zakup maszyn, które miały je zastąpić.
Decyzje te znacznie utrudniają potencjalne ponowne przystąpienie do traktatu, gdyby na taki krok chciał zdecydować się przyszły rząd USA. Podobnie jak inni demokraci Joe Biden sprzeciwiał się wycofaniu z zawartego w 1992 roku „Traktatu o otwartych przestworzach” argumentując, że łamanie przez Rosję jego zapisów powinno być w pierwszej kolejności rozwiązane poprzez procedury zapisane w samym porozumieniu.
