Londyn oskarża Moskwę o planowanie cyberataków podczas igrzysk w Tokio, które miały się odbyć w tym roku. W krótkim oświadczeniu szef dyplomacji Dominic Raab potępił “cyniczne i nieodpowiedzialne” działanie Rosjan.
Rosjanie mieli dokonać “cyfrowego rekonesansu”. Pod lupą mieli się znaleźć organizatorzy, sponsorzy, a także ludzie odpowiedzialni za logistykę. “Ataki na igrzyska, to kolejne akty wrogiej działalności ze strony Rosjan” – napisano w oświadczeniu brytyjskiego MSZ.
Dyplomaci nie ujawniają jednak szczegółów tych rzekomych planów, choć – jak pisze “Guardian” – zakładają, że hackerzy działaliby podobnie jak podczas ceremonii otwarcia igrzysk zimowych z 2018 roku, czyli – jak przekonuje Londyn – zawieszając strony internetowe tak, by nie można było wydrukować biletów czy też wyłączając wi-fi na stadionie.
Rosjanie zostali wykluczeni z imprezy w Tokio ze względu na rozbudowany system dopingu, wspierany przez państwo. Podobna sytuacja miała miejsce podczas igrzysk rozegranych w 2018 roku w Korei Południowej.