Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka oświadczył, że w kraju nie będzie nowych wyborów prezydenckich. Domagają się tego uczestnicy masowych protestów.
Podczas spotkania z pracownikami zakładów MZKT w Mińsku prezydent powiedział, że ludzie nie powinni się spodziewać, że zrobi coś pod presją. Dodał, że trwają prace nad zmianami w konstytucji, które doprowadzą do przekazania części kompetencji prezydenta innym organom państwowym. W pewnym momencie zebrani robotnicy zaczęli gwizdać i skandować “uchadi”, czyli “odejdź”. Aleksander Łukaszenka odparł: “odpowiem na to pytanie tak – możecie jeszcze pokrzyczeć”. W czasie, gdy prezydent przemawiał, pod bramą fabryki MZKT też rozlegały się okrzyki “odejdź”. Przyszli tam robotnicy z innych pobliskich zakładów pracy. Potem kolumna protestujących ruszyła w stronę ulicy Makajonka, pod siedzibę białoruskiej telewizji, gdzie zastrajkowała część dziennikarzy.
Białoruskie media informują o strajkach lub gotowości strajkowej w wielu zakładach i miastach kraju – w Soligorsku, Żodzinie, Grodnie i Bobrujsku.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!