Setki traktorów blokują jazdę na drogach w kilku miastach Francji, przede wszystkim w Paryżu. W ten sposób rolnicy protestują między innymi przeciwko traktatom o wolmym handlu czy importowi tanich produktów:.
Rolnicy protestują przeciwko cenom na rynku produktów żywnościowych. Ich wysokość nie pozwala na przykład na spłacenie kredytów zaciąganych na modernizację gospodarstw czy hodowli. Wielu z nich twierdzi, że nie da się wyżyć z ich pracy. Domagają się zmiany sposobów postępowania ze strony dystrybutorów dostarczających ich produkty do sklepów. Zniesienia zakazu stosowania niektórych pestycydów, a przede wszystkim wycofania się umów o wolnej wymianie handlowej z Kanadą, Brazylią czy Argentyną. Jeden z rolników wyjaśnia, że protestującym chodzi o nieuczciwą konkurencje z innymi producentami. We Francji obowiązują bowiem bardzo rygorystyczne wymagania dotyczące jakości. Tymczasem, jego zdaniem, produkty z innych krajów nie spełniają tych norm i są dalekie od wymagań europejskich. Rolnicy są zdania, że takiej sytuacji nie można zaakceptować. Podobne akcje protestacyjne jak w Paryżu mają miejsce w Bordeaux, w Tuluzie i w Lyonie.
(IAR), Twitter: Reuters