W Warszawie upamiętniono ofiary rzezi wołyńskiej. Główna uroczystość odbyła się przy Pomniku Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez nacjonalistów ukraińskich na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej.
Dziś obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej. Święto obchodzone jest w rocznicę tak zwanej Krwawej Niedzieli – 11 lipca 1943 roku, zaatakowanych zostało 99 miejscowości i doszło do masowej eksterminacji polskiej ludności cywilnej przez Organizację Ukraińskich Nacjonalistów, Ukraińską Powstańczą Armię oraz ukraińską ludność cywilną. Była to kulminacja zbrodniczych działań ukraińskich nacjonalistów – tego jednego dnia zgięło ponad 8 tysięcy osób – dzieci, kobiet i mężczyzn.
Podczas uroczystości minister w Kancelarii Prezydenta Wojciech Kolarski odczytał list od Andrzeja Dudy, który oddał hołd wszystkim pomordowanym na Kresach II Rzeczypospolitej. Prezydent napisał też, że aby było możliwe pełne pojednanie i zbliżenie Polaków i Ukraińców, potrzebna jest prawda o rzezi wołyńskiej i o jej sprawcach. “Tylko prawda może być oparciem dla rozwijania trwałych relacji, zarówno między poszczególnymi ludźmi jak i całymi narodami. Dbając też o tę prawdę, my, Polacy zawsze będziemy domagać się godnego upamiętnienia ofiar tej strasznej rzezi i dążyć do przeprowadzania ekshumacji, w poczuciu obowiązków wobec rodaków, którzy zginęli tylko dlatego, że byli Polakami. Niech zatem pamięć i prawda będą dla nas Polaków i Ukraińców fundamentem, na którym będziemy budować przyszłość naszych narodów” – napisał prezydent.
Szef Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Lech Parell podkreślał, że nic nie może usprawiedliwić zbrodni popełnionych przez ukraińskich nacjonalistów na Polakach. Szef Urzędu mówił, że rzeź wołyńska jest wciąż nie zamkniętą raną. “Dla wygnańców z Kresów i ich potomków, Narodowy Dzień Pamięci przywołuje bardzo bolesne wspomnienia o męczeńskiej śmierci członków najbliższej rodziny. Tym boleśniejsze, że wielu z nich spoczywa w nieznanych do dziś miejscach. Także z tego powodu wyjątkowo tragiczna spuścizna dziejowa pozostaje do dziś niezamkniętą kartą w stosunkach polsko-ukraińskich. Chcemy ją zamykać, wyrażając przekonanie, że jest to droga do pełnego pojednania”.
Prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki podkreślał, że Polska ma obowiązek wobec zamordowanych Polaków przez ukraińskich nacjonalistów. “Pamięć to zbyt mało, 1300 zniszczonych miejscowości w przedwojennych województwach II Rzeczpospolitej, do dnia dzisiejszego, w tych 1300 miejscowościach nie ma grobów, nie ma krzyża i nie ma wspomnienia ofiar ludobójstwa. Naszym obowiązkiem jest doprowadzenie do ekshumacji ofiar ludobójstwa wołyńskiego. Nie o zemstę tu chodzi, ale o pamięć i o chrześcijańskiej pochówek”.
Według szacunków polskich historyków w czasie II wojny światowej na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej ukraińscy nacjonaliści zamordowali około 100 tysięcy Polaków, w akcjach odwetowych mogło zginąć od 10 do 12 tysięcy Ukraińców. Celem ukraińskich nacjonalistów było stworzenie jednorodnego etnicznie państwa, dlatego brutalna ataki na Polaków miały na celu nie tylko ich wyniszczenie, ale także zastraszenie i ucieczkę tych, którym udało się uniknąć ataków bezpośrednich.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!