Rząd przyjął proponowane stawki pensji minimalnej i stawki godzinowej na przyszły rok. Od 1 stycznia najniższe wynagrodzenie w Polsce ma wynosić 3490 złotych brutto. Stawka godzinowa proponowana w umowach cywilno-prawnych ma wynosić natomiast 22 złote i 80 groszy. Zaplanowano także powtórną waloryzację – od 1 lipca.
Premier Mateusz Morawiecki podkreślał, że zwiększenie pensji minimalnej pełni również funkcję regulującą rynek zatrudnienia. “Płaca minimalna powinna być swojego rodzaju drogowskazem dla pracodawców, instytucji publicznych. Przede wszystkim pokazuje to, w jaki sposób chcemy, by kształtowały się relacje płacowe na rynku. Także to, jak mają odnosić się w szczególności do tych, którzy najmniej zarabiają” – tłumaczył szef rządu.
Minister rodziny pracy i polityki społecznej Marlena Maląg wyraziła przekonanie, że podwyżki pensji wpłyną pozytywnie na sytuację budżetową gospodarstw domowych w czasie inflacji i rosnących kosztów utrzymania. “Musimy osoby z najniższym wynagrodzeniem otoczyć szczególnym wsparciem, bo to jest trudny czas. Osoby te zgodnie z naszą konstytucją powinny być otoczone szczególną opieką. Dlatego też ponad 3 miliony osób będzie objęte podwyżką związaną z minimalnym wynagrodzeniem” – zapowiedziała Maląg.
Od lipca przyszłego roku, minimalna pensja ma wzrosnąć do 3600 złotych brutto, a stawka godzinowa – do 23,5 złotego.
