W Rosji trzech mężczyzn oblało czerwoną cieczą wejście do polskiej ambasady. Kilka godzin wcześniej rosyjskie MSZ wezwało polskiego ambasadora, żeby wyrazić protest w związku z oblaniem czerwoną cieczą, symbolizującą krew ofiar agresji na Ukrainę, ambasadora Rosji w naszym kraju Siergieja Andriejewa.
Ambasador Polski w Rosji Krzysztof Krajewski potwierdził, że budynek ambasady naszego kraju w Moskwie został oblany czerwoną cieczą. -„Ambasada nie komentuje chuligańskich wybryków” – podkreślił polski dyplomata. Na filmie opublikowanym w internecie widać trzech mężczyzn, którzy oblewają czerwoną cieczą tablicę z napisem Ambasada Rzeczypospolitej Polskiej i godłem naszego państwa, okno dyżurki, w której pełnią służbę pracownicy ochrony ambasady, fragment ściany oraz lustro pozwalające kierowcom na bezpieczny wyjazd z placówki. Obok znajduje się dyżurka rosyjskiej policji. Jednak w trakcie akcji wandali, żaden z policjantów nie zareagował. Wcześniej rosyjscy policjanci legitymowali niemal każdą osobę, która zbliżyła się do wejścia do polskiej ambasady. Kilka godzin przed tym incydentem Krzysztof Krajewski został wezwany do rosyjskiego MSZ, gdzie usłyszał protest w związku z oblaniem czerwoną cieczą rosyjskiego ambasadora w Warszawie Siergieja Andriejewa. Polski dyplomata poinformował, że powtórzył oświadczenie szefa polskiego MSZ Zbigniewa Raua, który uznał zdarzenie z 9 maja za „incydent godny ubolewania”.
Minister Zbigniew Rau stwierdził krótko po tym, gdy dowiedział się o oblaniu rosyjskiego ambasadora czerwoną cieczą, że wydarzenie do którego doszło 9 maja na Cmentarzu Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich „stanowi incydent, który nie powinien mieć miejsca, to incydent ze wszech miar godny ubolewania”. Polski minister przypomniał, że dyplomaci są objęci szczególną ochroną, niezależnie od polityki jaką prowadzą rządy, które oni reprezentują.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!