Polski samochód elektryczny – Izera – w trzecim kwartale 2023 roku ma zjechać z taśmy produkcyjnej. Przedstawiciele spółki ElectroMobility Poland zaprezentowali prototypy dwóch aut. W przyszłym roku, na Śląsku, ma się rozpocząć budowa fabryki. Jak przekonywali przedstawiciele firmy, samochód ma być dostępny dla kieszeni przeciętnego Kowalskiego.
Za 3 lata #Izera zjedzie z linii produkcyjnej. Zaprezentowano polską markę elektryków #ElectroMobilityPoland #wieszwięcej https://t.co/SeDuQ7jNaA
— portal tvp.info 🇵🇱 (@tvp_info) July 28, 2020
Podczas konferencji zaprezentowano logotyp i nazwę marki, a także prototypy samochodów – czerwonego hatchbacka i białego SUV-a.
Jak wyjaśniał Paweł Tomaszek z ElectroMobility Poland, nazwa marki pochodzi od rzeki Izera, która wypływa na pograniczu Polski i Czech w Górach Izerskich. “Ten międzynarodowy charakter, zarówno rzeki, jak i również transgraniczność regionu, odpowiada naszym ambicjom. Izera chce przekraczać te granice, zarówno te geograficzne, jak i te rozumiane w sposób bardziej symboliczny” – podkreślił. Dodał, że projekt prowadzony jest też we współpracy z międzynarodowymi partnerami.
.@TeleexpressTVP | Dziś odbyła się premiera dwóch prototypów samochodów elektrycznych nowej polskiej marki #IZERA.pic.twitter.com/qUn1Bhy3Fo
— TOP TVP INFO (@TOPTVPINFO) July 28, 2020
Dyrektor ds. rozwoju technicznego spółki Łukasz Maliczenko zapewniał, że spółka realizuje projekt tak samo, jak duże koncerny motoryzacyjne. Prace rozpoczęły się w połowie 2018 roku, a celem jest produkcja seryjna w trzecim kwartale 2023 roku.
Spółka ElectroMobility Poland pokazała dziś dwa prototypy polskich samochodów elektrycznych – w nadwoziu SUV–a i hatchbacka. Ujawniono także nazwę, logo oraz hasło nowej marki. Szczegóły wkrótce na https://t.co/NfGo84Sg4F #izera
— Puls Biznesu (@puls_biznesu) July 28, 2020
(zdj. @smolinska_j / mat. pras.) pic.twitter.com/3ierqEFCxG
Dyrektor biura projektu ElectroMobility Poland Małgorzata Królak mówiła, że polska marka jest ważna z punktu widzenia naszej gospodarki. Przypomniała, że motoryzacja, to drugi co do wielkości sektor naszej gospodarki. Jak wskazywała, w trakcie budowy zakładu produkcyjnego stworzy ponad 3,5 tysiąca pracy, a w samej fabryce znajdzie zatrudnienie kolejne 3 tysiące osób. Kolejne miejsca pracy – jak dodała Małgorzata Królak – mogą być tworzone u dostawców i w powiązanych branżach. “To potencjalnie kolejne 12 tysięcy ludzi” – podkreśliła.
Nazwie marki towarzyszy hasło “Milion powodów, by jechać dalej”. Prezes spółki Piotr Zaremba mówił, że “milion” to słowo- klucz. “Dla mnie osobiście pytanie nie brzmi: czy milion samochodów w Polsce pojawi się dwa lata wcześniej, czy dwa lata później? To kluczowe pytanie to jest takie: ile w tym milionie to będą samochody made in Poland, ile uda się sprzedać polskich samochodów elektrycznych w tym pierwszym milionie?” – zaznaczył.
Elektryczny napęd pozwoli samochodom osiągnąć przyspieszenie do stu kilometrów na godzinę w niecałe osiem sekund. Pojazdami będzie można przejechać do 400 kilometrów na jednym ładowaniu. Będzie można je naładować w domowych ładowarkach typu “powerwall” i szybkich stacjach ładowania.
Na razie przedstawiciele spółki nie ujawniają ceny samochodów, wiadomo, że będą sprzedawane w systemie ratalnym, a miesięczna rata ma być niższa niż w przypadku samochodów spalinowych.
Do końca ubiegłego roku Electromobility Poland wydało na ten projekt około 30 milionów złotych. Aby go w pełni zrealizować potrzeba około 4 – 5 miliardów złotych. Prezes spółki powiedział, że trwają rozmowy w sprawie finansowania – zarówno z podmiotami branżowymi, jak i finansowymi, firma rozmawia też ze spółkami Skarbu Państwa.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!