Brytyjski minister obrony popiera Liz Truss, szefową MSZ, w walce o fotel następcy Borisa Johnsona. Ben Wallace cieszy się w partii dużą popularnością, którą zyskał po rosyjskiej agresji na Ukrainę. Jego poparcie umacnia pozycję Truss jako faworytki. Ona też deklaruje, że jest zwolenniczką twardego kursu wobec Moskwy.
O to poparcie oba obozy – Liz Truss i Rishiego Sunaka – usilnie zabiegały. Ben Wallace przekonuje: zaleta szefowej MSZ to doświadczenie. Nie może się pochwalić wygładzonym wizerunkiem, ale jej atut to autentyczność. “Liz zawsze wspierała mnie w staraniach o więcej pieniędzy na obronę w naszym niestabilnym świecie” – dodaje w rozmowie z BBC. Ben Wallace był jednym z faworytów do zastąpienia B. Johnsona. Zyskał szacunek kolegów i koleżanek dzięki postawie wobec Moskwy, gdy wybuchła wojna. Zdecydował, że nie będzie startował właśnie ze względu na trwającą rosyjską agresję.
To następna dobra wiadomość dla faworytki. Sondaże pokazują, że wśród członków Partii Konserwatywnej prowadzi. Kolejne debaty i przesłuchania kandydatów nie przynoszą zmiany. Rishi Sunak nie skraca dystansu.
Nie wszyscy są jednak przekonani. Jej były kolega partyjny David Gauke pisze dziś w tygodniku New Statesman, że wybór Liz Truss to ogromne ryzyko, bo faworytce brakuje realizmu i nie słucha głosów ekspertów.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!