Nowojorskie schroniska dla bezdomnych zarówno w mieście, jak i w całym stanie pękają w szwach. Przebywają tam migranci, którzy nielegalnie przekraczają granice z Meksykiem.
Przywożeni są oni z Florydy, Teksasu i Arizony, ponieważ gubernatorzy tych stanów nie mogą poradzić sobie z napływem nielegalnej ludności. Do tej pory otwartą granicę przekroczyło prawie 2 miliony imigrantów z całego świata.
Burmistrz Nowego Jorku Eric Adams ostrzega władze federalne przed pogłębiającym się w mieście kryzysem. Wyjaśnia, że nie ma miejsca w nowojorskich szkołach i ośrodkach dla dzieci, które przywożone są do Nowego Jorku. Na dodatek większość z nich jest bez rodziców i dokumentów.
Natomiast starsza młodzież przejmowana jest często przez gangi. Wiele osób koczuje na ulicach. Przestępczość w mieście i handel narkotykami wymykają się spod kontroli.
Podobna sytuacja jest w Waszyngtonie, gdzie burmistrz miasta Muriel Browser, aby opanować napływ nielegalnych migrantów, zwróciła się o pomoc do Gwardii Narodowej, podkreślając, że stolicy grozi kryzys humanitarny.
Gubernatorzy stanów graniczących z Meksykiem żądają natychmiastowego zamknięcia granicy i oskarżają administrację prezydenta Joe Bidena o spowodowanie największego w historii kraju kryzysu imigracyjnego.
KOMENTARZE