W Dolnej Saksonii w Niemczech pracę zaczęła największa fabryka amunicji w Europie. Sekretarz generalny NATO, który otwierał zakład firmy Rheinmetall, podkreślił, że produkcja broni jest koniecznością wobec imperialistycznych zapędów Rosji.
Mark Rutte podziękował Niemcom za szybko rosnące inwestycje w obronność, przyznając, że “NATO nie ma obecnie innego wyjścia wobec Rosji i Chin dążących do konfliktów”.
„Tak, zostaliśmy wyzwani, ale Europa i Ameryka razem są na kursie zwrotnym w kierunku wydatków na obronność” – powiedział sekretarz generalny NATO, wskazując zakład w Unterlüß jako nowoczesny przykład. Jeszcze w tym roku powstanie tu 25 tysięcy pocisków. Za dwa lata – 350 tysięcy.
„Bez wystarczającej ilości amunicji, Bundeswehra nie może ani realnie odstraszać wroga, ani z nim walczyć. Pociski o kalibrze 155 milimetrów odgrywają tutaj kluczową rolę. To widzimy na Ukrainie każdego dnia. To jest też standard nowoczesnej artylerii wojsk NATO. Dla naszych haubic 2000, przyszłych haubic kołowych RCH155 czy francuskiego systemu CEASAR” – wyliczał niemiecki minister obrony. Boris Pistorius podkreślił, że amunicja ze zrobotyzowanych hal będzie trafiać także na Ukrainę.
(IAR)