Pogarsza się sytuacja powodziowa na północy Francji – w regionie Hauts-de-France. Mieszkańcy borykają się z intensywnymi opadami i podtopieniami od trzech dni. Sytuacja jest o tyle trudna, że te same rejony zostały już zalane w listopadzie i w grudniu.
W północnej Francji poziom wody w rzekach nadal wzrasta i zbliża się do tego z listopada. W siedmiu departamentach na zachodzie i północy kraju obowiązuje pomarańczowy alert przed podtopieniami.
Najgorzej jest w departamencie Pas-de-Calais, gdzie wprowadzono maksymalny, czerwony alert. Zamknięto tam 200 kilometrów zalanych dróg. Media informują o 125 podtopionych gminach.
Ponad sto tysięcy osób przebywających na zagrożonych terenach otrzymało na telefon SMS ostrzegający przed powodzią. W niektórych miejscowościach rozpoczęto ewakuację mieszkańców. Są to często osoby, które nie zdążyły zlikwidować szkód po zeszłorocznych powodziach. Teraz mówią o powtarzającym się koszmarze i chcą opuścić te rejony na dobre.
W akcji ratowniczej uczestniczą strażacy, wolontariusze oraz żołnierze. Pomagają też inne kraje. Holandia ma przekazać francuskim służbom systemy pompowania wody. Do miasta Saint-Omer wyjedzie dziś osiemnastu czeskich strażaków z piętnastoma sztukami sprzętu.
Prognozy meteorologów nie napawają optymizmem. Intensywne opady w północnej Francji mają jeszcze trwać dwa dni.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!