Europoseł Prawa i Sprawiedliwości Dominik Tarczyński powiedział, że “to, co dzieje się teraz we Włoszech, to, co dzieje się w wielu miejscach w Europie – bo to nie tylko jest Lampedusa – “to inwazja”. Europoseł odniósł się do sytuacji na włoskiej wyspie, na którą w ciągu ostatnich dwóch dni przypłynęło około 7 tysięcy migrantów.
Dominik Tarczyński ocenił w rozmowie z Polskim Radiem 24, że skala kryzysu migracyjnego na Lampedusie jest ogromna. “Ludność tej wyspy, której liczba wynosi niewiele ponad 6 tysięcy osób, należy porównać z falą imigrantów, która przybyła w ciągu ostatnich 48 godzin, czyli jest to ponad 8 tysięcy ludzi. Jeszcze wczoraj mówiło się o 7 tysiącach, którzy przypłynęli na 120 łodziach. Dzisiaj wiemy, że było ich znacznie więcej – stwierdził.
Europoseł dodał, że Polska od początku ostrzegała Unię Europejską przed polityką otwartych drzwi. Dominik Tarczyński podkreślił, że stanowisko Polski w kwestii nielegalnej migracji jest jasne. “Zero tolerancji i zero nielegalnej imigracji. Właśnie dlatego u nas w parkach można swobodnie chodzić, dlatego też nie doszło do żadnego ataku terrorystycznego i nie mamy kryzysu humanitarnego” – powiedział.
Dominik Tarczyński dodał, że konsekwencje masowego napływu migrantów można obserwować między innymi w Berlinie, gdzie odbył się szczyt bezpieczeństwa, “ponieważ w parkach niemieckich dochodzi do wielu przestępstw”. Europoseł przypomniał równiez, że Francja zamyka granicę z Włochami właśnie ze względu na kryzys na Lampedusie.
Europoseł w swoim dzisiejszym wystąpieniu w Parlamencie Europejskim mówił również na temat migracji i stanowiska Polski.