Francja wzmacnia swoją obecność wojskową w Rumunii w ramach NATO. Francuski minister obrony Sebastien Lecornu potwierdził podczas wizyty w Bukareszcie wysłanie kolejnych oddziałów oraz sprzętu wojskowego do tego kraju. Francuzi liczą też na podpisanie kontraktów zbrojeniowych z rumuńskimi władzami.
Francuski minister obrony Sebastien Lecornu odwiedził wczoraj bazę wojskową pod Braszowem, w środkowej części Rumunii. Obecnie stacjonuje tam ponad 700 francuskich żołnierzy. Liczba ta ma wkrótce wzrosnąć do tysiąca. W ciągu ostatnich tygodni do bazy trafiło około dziesięciu pojazdów opancerzonych i pojazdów bojowych piechoty. Na drugą połowę listopada planowana jest też dostawa czołgów “Leclerc”. Braszów ma stać się największą francuską bazą na wschodniej flance Sojuszu. “To strategiczny sygnał dla NATO i Rosji” – powiedział dziennikowi “Le Monde” minister Lecornu.
Polityk wskazał, że w Bukareszcie prowadził też rozmowy dotyczące sprzedaży francuskiego sprzętu wojskowego – między innymi armatohaubic “Caesar”, dwóch łodzi podwodnych oraz dwóch helikopterów. W lipcu władze Francji i Rumunii podpisały list intencyjny w tej sprawie.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!