Przedstawiciel biura ukraińskiego prezydenta Mychajło Podolak potwierdził wybuchy w Dżankoj na Krymie. Jak podkreślił, zostały zniszczone składy amunicji, ale też ważna stacja transformatorowa. Oficjalnie Ukraina nie przyznała się do uderzenia w te strategicznie ważne obiekty. To już kolejne zdarzenie tego typu na okupowanym półwyspie. W zeszłym tygodniu eksplozje zniszczyły rosyjskie lotnisko wojskowe.
Mychajło Podolak podkreślił, że oprócz składów amunicji istotnym zniszczonym celem była stacja transformatorowa, za pomocą której Rosjanie chcieli kraść ukraińską energię elektryczną. Jak zaznaczył, Rosjanie zajęli Zaporoską Elektrownię Jądrową, aby stamtąd właśnie przez Dżankoj przesyłać energię na Krym. Mychajło Podolak nie wykluczył, że do kolejnych wybuchów będzie dochodzić w przyszłości
Tydzień temu na Krymie odnotowano wybuchy w pobliżu Nowofedoriwki, gdzie znajduje się rosyjska baza lotnicza. Zniszczonych zostało tam co najmniej 9 rosyjskich samolotów wojskowych. Ukraińska armia przyznaje się jednocześnie do ostrzałów rakietowych, które niszczą rosyjskie składy amunicji i obiekty strategiczne w sąsiadującym z Krymem obwodzie chersońskim.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!