Rząd niemiecki chce dostarczyć Ukrainie więcej broni. Rzecznik kanclerza Olafa Scholza zastrzegł jednak, że nie będzie to broń ofensywna. Dotąd Niemcy obiecały władzom w Kijowie pociski przeciwlotnicze i przeciwpancerne.
Rzecznik rządu Steffen Hebestreit zapewnił, że w sprawie dostaw broni na Ukrainę Niemcy nie będą się wyłamywać z “zachodniego chóru”, choć nie zamierzają też odbiegać od własnej linii politycznej. “Mogę tylko potwierdzić słowa szefowej resortu obrony. Jesteśmy w stanie pomóc Ukrainie” – zaznaczył. Steffen Hebestreit powołał się na wypowiedź minister obrony Christine Lambrecht, która stwierdziła, że z powodu deficytów w Bundeswehrze broń dla Ukrainy można zamawiać bezpośrednio od koncernów zbrojeniowych. Wcześniej utrzymywała, że Niemcy nie wyślą jej już żadnej broni.
Tenże komunikat zaskoczył ekspertów, a po pierwszej fali niedowierzania wywołał oburzenie. “Niemcy są czwartym największym eksporterem broni na świecie, mają nowoczesne firmy zbrojeniowe. Tymczasem dla Ukraińców pozostają jedynie nieużyteczne pociski rakietowe?” – pyta retorycznie dziennik “Die Welt”.
Przez media przewinęła się ostatnio informacja o częściowej bezużyteczności pocisków typu “Strieła”, sięgających czasów NRD. “Wysyłając je na Ukrainę rząd dał kolejny dowód braku empatii” – ocenił dziennik “Bild”.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!