Wtorek był pierwszym pełnym dniem urzędowania Brandona Johnsona. Nowy burmistrz Chicago spędził go, odwiedzając obiekty miejskie, w których znaleźli schronienie migranci, przybyli w ostatnich miesiącach do Wietrznego Miasta. Brandon Johnson wizytował posterunek policji w dzielnicy Pilsen i centrum rekreacyjne w dzielnicy Little Village.
Burmistrz Chicago okazał empatię migrantom, ale jak na razie nie zaoferował konkretnych rozwiązań kryzysu, który według przewidywań będzie się pogłębiał. Oblicza się, że do Chicago w kolejnych miesiącach przybędzie kilka tysięcy nowych osób.
W ubiegłym tygodniu, ustępująca ze stanowiska burmistrza Lori Lightfoot, ogłosiła stan wyjątkowy w mieście, co pozwoliło na uruchomienie dodatkowych funduszy na rzecz pomocy migrantom oraz umożliwiło, w razie potrzeby, na skorzystanie ze wsparcia organizacyjnego Gwardii Narodowej stanu Illinois.
W Chicago działa obecnie 7 schronisk i trzy ośrodki pomocy, w których łącznie przebywa 3,200 migrantów.