Jak donoszą chicagowskie media, podczas sobotniej wizyty w szpitalu rannego w strzelaninie funkcjonariusza, około 30 policjantów odwróciło się plecami do przybyłej do placówki medycznej Lori Lightfoot. Burmistrz Chicago chciała przywitać się z policjantami. Ci jednak nie chcieli rozmawiać z burmistrz i na znak odwrócili się od niej plecami.
To nie jedyny afront jaki spotkał tego dnia Lori Lightfoot w szpitalu University of Chicago Medical Center. Ojciec walczącego o życie funkcjonariusza, który sam jest emerytowanym policjantem, wygłosił burmistrz ostry wykład. Lori Lightfoot ze spokojem i pokorą miała wysłuchać mężczyzny, który obwiniał ją o sobotnią tragedię, w której zginęła 29-letnia policjantka Ella French.
Biuro prasowe Lori Lightfoot wydało oświadczenie, w którym napisano m.in., że „ W czasie tragedii, emocje są duże i należy się tego spodziewać. Tej tragicznej nocy, burmistrz rozmawiała z szeregiem oficerów i wie, że przede wszystkim myślą oni o poległych kolegach. Nie jest teraz czas na dzielącą i toksyczną retorykę lub reportaże. To jest czas, abyśmy zebrali się razem jako miasto”.
Lori Lightfoot ogłosiła niedzielę dniem żałoby i wezwała do wywieszania wszystkich flag do połowy masztu.
KOMENTARZE