Prokurator generalny William Barr powiedział we wtorek, że Departament Sprawiedliwości nie odkrył dowodów na powszechne oszustwa wyborcze, które zmieniłyby wynik wyborów prezydenckich w 2020 roku.
Barr podkreślił, że skargi rozpatrywali amerykańscy prawnicy i agenci FBI, ale nie dopatrzono się oszustw.
O tym, że wybory zostały sfałszowane wielokrotnie mówił Donald Trump. Jego sztab wyborczy składał apelacje dotyczące rzekomych nieprawidłowiości wyborczych. Te były odrzucane przez sądy, które argumentowały, że nie przedstawiono żadnych dowodów na fałszerstwa.
Barr był jednym z najbardziej zagorzałych sojuszników prezydenta Trumpa. Przed wyborami wielokrotnie zwracał uwagę, że głosowanie korespondencyjnie niesie największe ryzyko dopuszczenia się oszustwa podczas wyborów.
Według wyników wyborów, zatwierdzonych w ostatnich dniach przez rządową komisję, Joe Biden uzyskał 306 głosów elektorskich, a Donald Trump zdobył 232 głosy.
Mimo zarzutów o fałszerstwa, Donald Trump zgodził się już na rozpoczęcie procedury transformacji między swoją administracją, a zespołem przyszłego prezydenta Joe Bidena. Ostateczną decyzję o wyborze demokraty na prezydenta podejmie 14 grudnia Kolegium Elektorów. Ma to być jednak wyłącznie formalność, bo elektorzy nie mogą głosować według swojego uznania, a zgodnie z wynikami z poszczególnych stanów.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!