Rosyjsko-białoruskie manewry wojskowe Zapad-25 ruszyły dziś przy granicy z Polską. Według oficjalnych danych w ćwiczeniach weźmie udział ponad 13 tysięcy żołnierzy, ale służby wywiadowcze Litwy ustaliły, że siły skierowane do ćwiczeń mają liczyć około 30 tysięcy wojskowych.
Plan manewrów jest tajny. Wiadomo jedynie, że Rosja i Białoruś mają ćwiczyć między innymi skoordynowany atak nuklearny. Manewry potrwają do 16 września. Scenariusz zakłada obronę Białorusi i Rosji przed agresją, ale z uwzględnieniem także przejścia do działań ofensywnych.
Na oficjalnych stronach resortów obrony Białorusi i Rosji można przeczytać, że w trakcie ćwiczeń Zapad-25 realizowane będą zarówno przedsięwzięcia dowódczo-sztabowe, jak i działania jednostek na poligonach. Do działań ma być także skierowane lotnictwo, jednostki rakietowe oraz drony. Podczas manewrów ma być ćwiczone również użycie pocisków hipersonicznych Oresznik oraz użycie broni atomowej.
W odpowiedzi na organizację manewrów Zapad-25 Polska już prowadzi własne ćwiczenia. Pierwsza faza rozpoczęła się na początku września i polegała na przemieszczaniu oddziałów na duże odległości w rejony wybranych poligonów na północy i wschodnie kraju. Polskie manewry o kryptonimie Żelazny Obrońca to federacja ćwiczeń – mają sprawdzić zdolność armii zarówno do przerzutu jednostek na duże odległości jak i szybkie działania obronne.
Polski rząd w odpowiedzi na rosyjsko-białoruski Zapad podjął decyzję o czasowym zamknięciu granicy z Białorusią. Żadne z działających do tej pory kilku przejść granicznych, w tym to klejowe w Terespolu, nie działa.
(IAR)