Na Florydzie wykonuje się najwięcej wyroków śmierci spośród wszystkich 50 stanów. W tym roku, pod rządami republikańskiego gubernatora Rona DeSantisa, przeprowadzono tam dziewięć egzekucji – to rekord w historii tego stanu. Ostatnią osobą skazaną na śmierć był sześćdziesięcioletni Edward Zakrzewski – Polak, który w 1994 roku zamordował żonę i dwójkę swoich dzieci.
Ron DeSantis podkreśla, że traktuje wyroki śmierci bardzo poważnie. W czasie jego kadencji wykonano więcej egzekucji w ciągu jednego roku niż za rządów jakiegokolwiek innego gubernatora Florydy od 1976 roku, kiedy kara śmierci została ponownie wprowadzona.
W całych Stanach w pierwszych siedmiu miesiącach bieżącego roku wykonano więcej egzekucji niż przez cały ubiegły rok. Do końca tego roku w siedmiu stanach planuje się przeprowadzenie kary śmierci na dziewięciu kolejnych osobach.
Wzrost liczby egzekucji nastąpił po latach spadków, gdy republikański prezydent Donald Trump wezwał prokuratorów do zdecydowanego dążenia do wprowadzenia kary śmierci. Niektóre kontrolowane przez Partię Republikańską stany naciskały na rozszerzenie kategorii przestępstw karanych śmiercią oraz metod egzekucji.
Według sondażu Gallupa z października ubiegłego roku poparcie dla kary śmierci w USA jest na najniższym poziomie od 50 lat. Tylko 53 procent Amerykanów popiera wykonywanie takich wyroków.