Zaskoczenia nie było – kanclerz Niemiec nie uzyskał wotum zaufania w Bundestagu. Po przegranym głosowaniu Olaf Scholz poprosił prezydenta Niemiec o rozwiązanie Bundestagu i ogłoszenie przedterminowych wyborów.
Przewodnicząca izby podała, że “za” zagłosowało 207 posłów, a do uzyskania wotum zaufania potrzebnych było 160 głosów więcej. Dlatego Bärbel Bas ogłosiła: „zakończyliśmy tym samym porządek dzienny… i koalicję rządową”.
Głosowanie poprzedziła trzygodzinna debata, której temperaturę podniósł sam Olaf Scholz. Zamiast argumentów, którymi mógłby przekonać do siebie deputowanych, pojawiły się hasła jak z kampanii wyborczej. Polityczne ciosy dosięgły wszystkich sił politycznych, poza Zielonymi, które z SPD współtworzą jeszcze rząd mniejszościowy. Jako jeden z nielicznych kontrowersji nie wzbudził ten punkt na liście sukcesów rządu, w którym Olaf Scholz wymienił Polskę.
„Jestem szczęśliwy, że przywróciliśmy współpracę w Trójkącie Weimarskim, na poziomie szefów rządów” – powiedział kanclerz Niemiec. Więcej emocji było przy tematach dotyczących agresji Rosji na Ukrainę i pomocy dla zaatakowanego kraju, a także przy tematach wewnętrznych, szczególnie energetyce, podatkach i pomocy społecznej.
Po głosowaniu – zgodnie z ustaleniami – Olaf Scholz poprosił prezydenta Niemiec o skrócenie kadencji parlamentu, a Frank-Walter Steinmeier obiecał, że wskaże ustalony wcześniej dwudziesty trzeci lutego jako datę wcześniejszych wyborów.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!