Janusz Palikot skazany za nielegalną reklamę alkoholu. Były poseł ma zapłacić 450 tysięcy grzywny. Pozostali oskarżeni: celebryta Jakub W. oraz Tomasz C. zostali skazani na 400 i 350 tysięcy kary grzywny. Ponadto wszyscy mają pokryć koszty procesu. W przypadku Janusza Palikota to dodatkowe 45 tysięcy złotych. Wyrok wydał Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia.
Sędzia Łukasz Zioła podkreślił, że obowiązująca ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi wyraźnie zakazuje reklamy alkoholu. “Nie budzi żadnych wątpliwości sądu, że oskarżeni na swoich profilach w serwisie społecznościowym Instagram umieszczali zdjęcia i filmy zawierające znaki towarowe oraz związane z nimi symbole graficzne napojów alkoholowych. Przy czym, co należy podkreślić, zarzuty dotyczą tylko napojów wysokoalkoholowych, czyli takich, których reklama jest surowo zabroniona” – mówił sędzia.
Wątpliwości sądu nie budził również fakt, że celem publikacji zdjęć i filmów była promocja napojów alkoholowych. “Nie ulega wątpliwości, że obecnie internet i media społecznościowe stanowią powierzchnię reklamową, która powoli zaczyna być dominująca względem np. reklamy telewizyjnej czy wielkopowierzchniowej” – wyjaśnił sędzia Łukasz Zioła.
Aktywista Jan Śpiewak, którego fundacja “Bezpieczna Polska dla wszystkich” została dopuszczona do udziału w procesie jako strona, jest zadowolony z wyroku. “Jestem bardzo wzruszony. Ten wyrok pokazuje, że jest sprawiedliwość w Polsce. Kiedy 2 lata temu składaliśmy zawiadomienie do prokuratury wiele osób nam mówiło nie da rady, to jest niemożliwe, oni są bezkarni. Okazało się, że jednak są sądy w Polsce, które się nie boją znanych osobistości i które wymierzyły karę adekwatną do czynu. Mówimy o bardzo bogatych ludziach. To są już kary, które tak zamożne osoby jak Janusz Palikot odczują na własnej skórze” – mówił Jan Śpiewak.
Podczas odczytania wyroku na sali nie było nikogo z oskarżonych, nie było też ich pełnomocników.
Przed tygodniem Janusz Palikot wyjaśnił przed sądem, że nie uważa, aby umieszczając posty na Instagramie łamał prawo. Zdaniem byłego posła spożywanie napojów wyskokowych z jedzeniem zmniejsza ich konsumpcję. Oskarżony wyjaśnienia złożył zdalnie w formie wideokonferencji, bo w związku z innym postępowaniem przebywa w tymczasowym areszcie we Wrocławiu. Picie alkoholu uznał za degustację i wydarzenie towarzyskie. “Istota problemu w Polsce, jeżeli chodzi o alkoholizm, polega na tym, że ludzie piją alkohol, żeby się upić. Proponowaliśmy inne metody postępowania, żeby się nie upić, żeby zrobić z tego wydarzenie towarzyskie” – wyjaśnił wtedy biznesmen.
Janusz Palikot przekonywał, że umieszczenie zdjęć i filmów konsultował z prawnikami. Mówił również, że na większości z nich oprócz alkoholu było jedzenie, a te, na których go nie było, jak na przykład zdjęcie z komentarzem “Lewy, pijesz karniaczki” uznał za formę kpiny, a nie reklamy. Żartobliwą formę miała mieć też akcja “Donosiciel”. Rabat na alkohol miał być udzielany każdemu, kto poda nazwisko Jana Śpiewaka.
Prokurator Wojciech Sitek z Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście, delegowany do Prokuratury Okręgowej, podkreślił tydzień temu, że reklama alkoholu, bez względu na formę, jest zabroniona. “Ten zakaz reklamy nie wyróżnia, że nie możemy. reklamować w prasie, a w telewizji możemy, na FB tak, a na Instagramie nie. Jest zakaz reklamy alkoholu innego niż piwo bez względu na formę tej reklamy” – mówił prokurator.
Wyrok nie jest prawomocny.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!