Zołnierz Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych, który w niedzielę podpalił się przed Ambasadą Izraela w Waszyngtonie, D.C., krzycząc “Wolna Palestyna”, zmarł w szpitalu na skutek doznanych obrażeń.
Mężczyzna, którego imię jeszcze nie zostało podane, podszedł do ambasady krótko przed godziną 13:00 i zaczął transmitować na żywo na platformie Twitch. Policja uważa, że mężczyzna uruchomił transmisję na żywo, położył telefon, następnie oblał się substancją łatwopalną i podpalił , donosi Associated Press.
Na nagraniu lotnik spokojnie podchodzi do Ambasady Izraela i mówi, że właśnie zamierza przeprowadzić skrajny akt protestu przeciwko temu, co nazywa aktem ludobójstwa przeciwko palestyńskiemu ludowi. Wideo pokazuje, jak zalewa płyn z butelki na swoją głowę, a następnie podpala się. Powtarza wielokrotnie “Wolna Palestyna”, płonie przez około minutę i upada na ziemię, zanim funkcjonariusz Secret Service dobiega do niego i zaczyna gasić ogień.
Poszkodowany został przewieziony do pobliskiego szpitala, gdzie zmarł na skutek swoich obrażeń. Informacje na temat jego tożsamości zostaną podane 24 godziny po tym, jak wojsko zakończy powiadamianie jego najbliższych krewnych.
W oświadczeniu Departament Policji powiedział, że jego funkcjonariusze przybyli na miejsce zdarzenia, aby pomóc funkcjonariuszom Secret Service. Wezwani na miejsce saperzy zbadali podejrzany pojazd ale nie znaleziono niebezpiecznych substancji.
Do incydentu doszło w chwili, gdy premier Izraela Benjamin Netanyahu ubiega się o zatwierdzenie przez gabinet operacji wojskowej w południowym mieście Strefy Gaza, Rafah podczas trwania negocjacji tymczasowego porozumienia o zawieszeniu broni. Jednak izraelska ofensywa wojskowa w Gazie spotkała się z krytyką, w tym z zarzutami o ludobójstwo przeciwko Palestyńczykom. Izrael stanowczo zaprzeczył zarzutom ludobójstwa i twierdzi, że prowadzi operacje zgodnie z prawem międzynarodowym w wojnie Izrael-Hamas.
W grudniu osoba podpaliła się przed konsulatem izraelskim w Atlancie, używając benzyny jako przyspieszacza, według władz straży pożarnej Atlanty. Na miejscu znaleziono flagę palestyńską, a akt uważano za “skrajny protest polityczny”.
