Po wielodniowych negocjacjach francuscy parlamentarzyści osiągnęli kompromis w sprawie ustawy migracyjnej, która wywołała kryzys polityczny w kraju. Rządowa koalicja, która nie miała większości do poparcia reformy, poszła na kompromis z prawicą i zgodziła się na zaostrzenie ustawy. Sytuacja ta wywołuje napięcia w centrowym rządzie, a część ministrów grozi dymisją.
Obradująca od wczoraj wspólna komisja senatorów i deputowanych przyjęła znaczną część postulatów prawicy. Parlamentarzyści ograniczyli możliwość legalizacji pobytu nielegalnych migrantów i dostęp do świadczeń społecznych dla cudzoziemców.
„Co do zasady możemy uznać, że jest to wielkie zwycięstwo ideologiczne naszego ruchu” – oświadczyła liderka narodowców Marine Le Pen. „Ten tekst nie rozwiąże wszystkiego, ale jest to prawdziwy zwrot” – ocenił szef centroprawicowych Republikanów Eric Ciotti. Jego partia, która dysponuje większością w Senacie, odegrała decydującą rolę w negocjacjach. „To wielka chwila hańby dla rządu” – stwierdził z kolei szef socjalistów Boris Vallaud, oskarżając władze o uleganie skrajnej prawicy.
Wieczorem projekt zostanie poddany pod głosowanie w obu izbach parlamentu. Media informują, że lewe skrzydło rządowej koalicji może złamać partyjną dyscyplinę i zagłosować przeciwko reformie. Według „Le Figaro” ministrowie zdrowia, mieszkalnictwa i szkolnictwa wyższego grożą podaniem się do dymisji, jeśli ustawa przejdzie przez parlament.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!