ONZ twierdzi, że wielu ofiar powodzi we wschodniej Libii można było uniknąć. Specjaliści poinformowali, że na miejscu kataklizmu nie działał standardowy system meteorologiczny. Burmistrz miasta Derna, które ucierpiało najbardziej, twierdzi, że ofiar może być nawet 20 tysięcy.
Miasto Derna zostało zalane, gdy w wyniku huraganu i gwałtownych opadów deszczu przerwane zostały dwie pobliskie tamy. Olbrzymie ilości wody, które wydostały się do miasta, zmiotły z powierzchni ziemi ludzi, domy i samochody. Miejscowe władze doliczyły się 5 tysięcy zabitych, ale kolejnych 10 tysięcy uważa się za zaginione. Burmistrz Derny twierdzi, że ofiar może być nawet 20 tysięcy.
Światowa Organizacja Meteorologiczna uważa, że liczba ofiar byłaby znacznie mniejsza, gdyby nie zaniedbania miejscowych władz. „Gdyby tam działał normalny system meteo, wydano by ostrzeżenie, a służby ratunkowe mogłyby przeprowadzić ewakuację ludzi. Pozwoliłoby to uniknąć większości ofiar“ – twierdzi szef Światowej Organizacji Meteorologicznej Petteri Taalas.
Libia jest krajem od kilku lat rządzonym przez dwa konkurencyjne rządy. Na wschodzie kraju, gdzie doszło do kataklizmu, władzę sprawuje nieuznawany przez społeczność międzynarodową rząd pod wodzą generała Khalify Haftara, sprzymierzonego z rosyjskimi wagnerowcami.
Chaos w Libii rozpoczął się w 2011 roku, gdy na fali rewolucji arabskiej wiosny Libijczycy obalili i zabili wieloletniego dyktatora Muammara Kadafiego. Bojownicy, którzy dokonali przewrotu wkrótce zaczęli między sobą bratobójcza wojnę domową.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!