Polska, Niemcy, Litwa i inne europejskie kraje nie uznają prawa Aleksandra Łukaszenki do sprawowania urzędu prezydenta Białorusi. Dziś w Mińsku obyło się jego zaprzysiężenie, ogłoszone już po fakcie.
Premier Mateusz Morawiecki podkreślił, że potajemne zaprzysiężenie na kolejną kadencję potwierdza, iż białoruski autokrata ma świadomość tego, co zrobił, fałszując wyniki wyborów. Szef polskiego rządu we wpisie w mediach społecznościowych stwierdził, że Łukaszenka “ma świadomość, że nie ma poparcia własnego narodu, a agresja, której się dopuszcza wobec obywateli Białorusi jest niedopuszczalna. “
Premier zaznaczył, że polskie stanowisko jest jasne: “Białoruś musi być suwerenna, a niezbędnym warunkiem tego są uczciwe wybory, w których to Białorusini, a nie aparat represji, zdecydują o wyborze władz. Wybory, które nie są demokratyczne, nie mogą prowadzić do uznania kogokolwiek za prezydenta kraju”. Szef rządu zapewnił, że Polska będzie konsekwentnie popierać wszelkie działania na rzecz pomocy represjonowanym i domagać się powtórzenia wyborów na Białorusi w demokratycznej formule.
Prezydent Litwy Gitanas Nauseda zaznaczył, że wybory 9 sierpnia na Białorusi nie były wolne, uczciwe, ani demokratyczne. Powiedział, że ceremonia inauguracji prezydentury Łukaszenki w Mińsku nie zmienia sytuacji i Litwa nie uznaje go za prawowitego przywódcę Białorusi. Zaznaczył, że żadne tajne i pompatyczne ceremonie nie zaprzeczą faktom i nie stworzą iluzji legitymizacji jego władzy. Nauseda przypomniał, że jego kraj opowiada się za nowymi, demokratycznymi wyborami prezydenckimi na Białorusi z udziałem międzynarodowych obserwatorów.
Z kolei minister spraw zagranicznych Litwy Linas Linkevicius powiedział, że tajna inauguracja w Mińsku jest godna ubolewania i nie poprawia sytuacji w kraju, a samego Łukaszenkę można nazwać byłym prezydentem Białorusi zarówno w sensie politycznym, jak i prawnym.
Po zaprzysiężeniu Alaksandra Łukaszenki na prezydenta Białorusi niemieccy rządzący ponownie wyrazili swoje wątpliwości dotyczące ostatnich wyborów w tym kraju. “Wybory prezydenckie na Białorusi nie odpowiadały w najmniejszym stopniu wymogom demokracji” – oświadczył rzecznik rządu federalnego Steffen Seibert. Jak dodał, Berlin będzie dążył do jak najszybszego uzgodnienia sankcji wobec Mińska. “Jeśli ceremonia zaprzysiężenia odbywa się za zamkniętymi drzwiami, to fakty mówią same za siebie” – twierdzi Seibert.
Aleksandra Łukaszenkę za nowo zaprzysiężonego prezydenta Białorusi nie uznały także inne kraje bałtyckie, oraz m.in Dania, Słowacja, Czechy i Szwecja.
O inauguracji kolejnej kadencji Aleksandra Łukaszenki poinformowały dziś białoruskie władze. Ceremonia odbyła się w tajemnicy i nie była transmitowana w telewizji.
Wyboru Łukaszenki na prezydenta Białorusi nie uznało dotąd żadne państwo członkowskie Unii Europejskiej. Wybory z 9 sierpnia, w których według oficjalnych wyników zwyciężył obecny białoruski prezydent, zostały uznane przez Unię Europejską za nieuczciwe i sfałszowane.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!