Chicagowska policjantka polskiego pochodzenia Joanna Tys uratowała tonącą 26-letnią kobietę. Zdarzenie miało miejsce o godzinie 5:30 rano w czwartek na plaży North Beach. Patrolujący okręg funkcjonariusze zwrócili uwagę na kobietę w jeziorze Michigan, która ma problem z dopłynięciem do brzegu. Na miejsce wezwano wodną jednostkę policji. Jak powiedziała Joanna Tys, ona i jej koledzy stwierdzili jednak, że kobieta nie może czekać i zdecydowali się na akcję ratunkową.
Do wody wskoczyła Joanna Tys, która opisała, co się stało, kiedy w końcu nawiązała kontakt z kobietą w niebezpieczeństwie: „Wyciągnęłam rękę w jej stronę, a potem na sekundę objęłam ją ramionami. Kobieta zanurzyła się pod wodę, ale udało mi się ją podnieść i przytrzymać, i powiedziałem jej, proszę, zachowaj spokój”. Minutę później pojawiła się łódź ratunkowa, która zabrała ją i ofiarę w bezpieczne miejsce.
„To był prawdopodobnie najlepszy moment w mojej karierze i jestem naprawdę szczęśliwa, że mogłam tam być”, powiedziała Joanna Tys.
26-latkę przewieziono do szpitala Northwestern Memorial Hospital. Jej życiu nie grozi niebezpieczeństwo.
29-letnia Joanna Tys jest córką polskich emigrantów z Lublina. Urodziła się w Polsce. Do Stanów Zjednoczonych przyleciała z rodzicami w wieku siedmiu lat. Mówi płynnie po Polsku. W Departamencie Chicagowskiej Policji pracuje od 2018 roku.