Brytyjski wicepremier Dominic Raab zrezygnował stanowiska. Ma to związek z oskarżeniami, że nękał swych współpracowników, gdy był szefem dyplomacji, a potem – ministrem sprawiedliwości.
Sprawiał, że ludzie płakali, wielokrotnie ich poniżał – do takich relacji współpracowników Dominica Raaba dotarła niedawno BBC. Niemal pół roku temu dwoje z nich złożyło oficjalne skargi. Potem nadeszły kolejne. Efektem było wewnętrzne dochodzenie. Jego wyniki trafiły na biuro szefa rządu wczoraj. A teraz, w liście rezygnacyjnym Dominic Raab ujawnia, że autor raportu uznał, że część zarzutów była prawdziwa.
“Czuję się w obowiązku przyjąć te wnioski” – podkreśla Dominic Raab. Ale zaraz dodaje, że się z nimi nie zgadza. Przekonuje, że definicja nękania użyta w raporcie jest zbyt szeroka, a poprzeczka zawieszona zbyt nisko. Dodaje, że może to wywołać efekt mrożący: w sprawach wagi państwowej, w sytuacji pełnej stresu, minister może być sparaliżowany i niezdolny do kontrolowania pracy podwładnych. Dominic Raab przeprasza za stres i krzywdę, które mógł wywołać. Jak podkreśla – nieumyślnie.
Wciąż czekamy na publikację raportu. Kancelaria premiera obiecała, że opinia publiczna zobaczy go w całości, w takiej formie, w jakiej dostał ją Rishi Sunak. Anonimowi rozmówcy Timesa twierdzą, że raport stawia byłego już wicepremiera w “okropnym” świetle.
Tym samym premier Rishi Sunak traci sojusznika i bliskiego współpracownika. W swoim liście Dominic Raab zapewnia o dalszym poparciu dla szefa rządu. Poparciu, które teraz będzie okazywał już z tylnych ław Izby Gmin.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!