Prezydent Francji Emmanuel Macron wygłosił orędzie do narodu, w którym odniósł się do trwającego od trzech miesięcy kryzysu społecznego wokół reformy emerytalnej. Szef państwa powiedział, że usłyszał gniew społeczny i że chce uspokoić sytuację w kraju. Niemniej potwierdził, że reforma wejdzie w życie jesienią.
Emmanuel Macron przyznał, że reforma emerytalna nie jest akceptowana przez większość społeczeństwa. Przekonywał jednak, że uliczne protesty są związane nie tylko z nowym prawem, ale też z ogólnym społecznym gniewem. „Nikt – a na pewno nie ja – nie może pozostać głuchy na żądanie sprawiedliwości społecznej i odnowienia naszej demokracji. Nie należy szukać odpowiedzi ani w bezczynności, ani w skrajności” – oświadczył prezydent Francji.
Emmanuel Macron zapowiedział, że w ciągu przyszłych trzech miesięcy przyspieszy reformy w obszarach rynku pracy, bezpieczeństwa i usług publicznych. „Mamy przed sobą sto dni ukojenia, jedności, ambicji i działań na rzecz Francji” – stwierdził szef państwa. Opozycja negatywnie oceniła przemówienie prezydenta. „Było poza rzeczywistością” – stwierdził lider lewicy Jean-Luc Mélenchon. „Prezydent zignorował cierpienia Francuzów” – skomentowała szefowa narodowców Marine Le Pen. Związkowcy zapowiedzieli z kolei, że nie wezmą udziału w zaplanowanym na jutro spotkaniu w Pałacu Elizejskim.
Podczas prezydenckiego orędzia w wielu miastach protestowano przeciwko reformie emerytalnej bijąc w garnki i wygaszając światła w mieszkaniach. Odbyły się też spontaniczne demonstracje.
Według obserwatorów celem przemówienia Emmanuela Macrona było „naprawienie więzi ze społeczeństwem”. Prezydent Francji bije ostatnio rekordy niepopularności. Według pracowni Ipsos szef państwa zebrał w ostatnim kwietniowym sondażu 69 procent ocen negatywnych. To najgorszy wynik od czasu kryzysu „żółtych kamizelek”.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!