Przed unijnym szczytem w przyszłym tygodniu kanclerz Niemiec Olaf Scholz zapowiedział w Bundestagu dalsze dostawy broni na Ukrainę. Przy okazji podkreślił, że jego rząd dokłada wszelkich starań, aby zmodernizować Bundeswehrę. Lider opozycji i szef CDU Friedrich Merz oskarżył go o mówienie nieprawdy.
W Bundestagu Olaf Scholz ponowił obietnicę zwiększenia dostaw broni na Ukrainę. “Na szczycie w Brukseli zapadną ważne decyzje dotyczące dalszej pomocy dla Kijowa. Będziemy ją kontynuować tak długo, jak będzie to konieczne” – zaznaczył. Dodał, że priorytetem jest dostarczenie Ukrainie niezbędnej amunicji.
Zdaniem szefa rządu w ostatnich 12 miesiącach Niemcy udzieliły jej wsparcia w wysokości ponad 14 miliardów euro. Olaf Scholz mówił też o potrzebie stworzenia “nowej infrastruktury energetycznej” i “europejskiej solidarności”, o której świadczą choćby transporty ropy z Gdańska do rafinerii w brandenburskim Schwedt.
Kanclerz wskazał na konieczność “zwarcia szeregów” w Europie, powołując się na tezy brytyjskiego historyka Timothy’ego Gartona Asha. Lider opozycyjnej chadecji Friedrich Merz przypomniał mu, że to właśnie Ash ukuł pojęcie “scholzing”, równoznaczne z “prokrastynacją”, czyli zwlekaniem z realizacją zamierzonych działań, mimo posiadanej świadomości pogorszenia sytuacji. Według Merza, w porównaniu do PKB wiele krajów zrobiło znacznie więcej dla Ukrainy niż Niemcy.
Szef CDU odniósł się także do rocznego raportu o stanie Bundeswehry, przedstawionego ostatnio przez pełnomocnik Bundestagu do spraw sił zbrojnych Evę Högl. Polityk przyznała, że z szumnie zapowiedzianego funduszu nie zostało dotąd wydane “ani jedno euro”. Friedrich Merz stwierdził, że polityka zbrojeniowa SPD jest “skandaliczną zawadą” na drodze do odbudowy Bundeswehry.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!