Niemieckie media komentują wizytę kanclerza Olafa Scholza w Chinach. Pierwsza od lat wizyta przywódcy jednego z państw grupy G7 w Pekinie budzi kontrowersje, gdyż odbywa się w czasach narastających napięć geopolitycznych.
Olaf Scholz udał się do Chin z delegacją liczącą około 60 osób. Oprócz przedstawicieli rządu towarzyszą mu szefowie rodzimych koncernów, takich jak Adidas, Siemens i Bayer. Mimo otwartego wsparcia chińskich władz dla polityki Rosji, Państwo Środka jest dla Niemiec nadal największym partnerem handlowym.
Miliardowych inwestycji dokonał tam między innymi koncern Volkswagen. Branżowy lider z Wolfsburga sprzedaje w Chinach 40 procent swoich pojazdów. Niedawno media poinformowały o zacieśnieniu jego współpracy z chińską spółką Horizon Robotics. Spore zamieszanie wywołała też w ubiegłym tygodniu umowa z pekińską firmą Cosco, która chce nabyć udziały w terminalu portu w Hamburgu.
Media wystąpiły z niepozbawionymi podstaw obawami, że Olaf Scholz skazuje Niemcy na nową zależność od państwa, które nie waha się przed naruszeniem prawa międzynarodowego. “Scholz popełnia te same błędy, jak niegdyś w stosunkach z Moskwą. Kolonialne zakusy Chin wobec Tajwanu nie powstrzymują go przed tkaniem kolejnych sieci niejasnych usług i uzależnień” – napisał dziennik “Bild”.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!