Izrael i Liban porozumiały się w sprawie wydobywania gazu ze złóż w Morzu Śródziemnym. To historyczne porozumienie, bo oba kraje są formalnie w stanie wojny. Sprawą interesują się też kraje Europy, bo niewykluczone, że izraelski gaz może częściowo zastąpić surowiec z Rosji.
O tej sprawie izraelskie i libańskie media mówiły od miesięcy. Po ciężkich negocjacjach obu krajom udało się ostatecznie porozumieć w sprawie wydobycia gazu, a ściślej rzecz biorąc: w ustaleniu dokładnej granicy na Morzu Śródziemnym tak, aby było wiadomo, do kogo należą poszczególne części złóż gazu.
„To jest porozumienie pod którym podpisały się wszystkie instytucje bezpieczeństwa i które jest chwalone przez Stany Zjednoczone i wspólnotę międzynarodową. Porozumienie, zamiast wojny, przyniesie Izraelowi miliardy dochodów i bezpieczeństwo energetyczne“ – mówił izraelski premier Yair Lapid.
Złoża na wodach granicznych między Izraelem a Libanem liczą w sumie 860 kilometrów kwadratowych powierzchni. Według umowy, większość tych zasobów będzie należała do Izraela. Liban ma natomiast odprowadzać Izraelowi część zysków ze sprzedaży ze swojej części.
Wiadomo, że Izrael będzie chciał rozpocząć wydobycie już w najbliższych tygodniach. Nadwyżki chciałby sprzedawać do Europy m.in. za pośrednictwem terminala LNG w Egipcie. Ile gazu mogłoby popłynąć do krajów Unii Europejskiej ani za jaką cenę, tego na razie nie wiadomo.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!