Jeszcze w tym miesiącu w Anglii pozytywny test koronawirusowy może już nie oznaczać obowiązku pozostania w domu. Premier Boris Johnson powiedział w Izbie Gmin, że prawo może się zmienić już w okolicach 24 lutego. “Jeśli obecny pozytywny trend w statystykach się utrzyma, spodziewam się, że będziemy mogli skończyć z ostatnimi wewnętrznymi restrykcjami, w tym z obowiązkiem izolacji zakażonych. Stałoby się o miesiąc wcześniej, niż planowaliśmy” – stwierdził polityk.
Ale wielu naukowców uważa, że tempo luzowania restrykcji zaproponowane właśnie przez premiera jest zbyt szybkie. “To decyzja polityczna, a nie naukowa” – powiedział w BBC profesor Peter Openshaw, doradzający rządowi ws. pandemii. Podkreślił jednak, ze rządzący muszą też pamiętać o czynnikach gospodarczych czy społecznych.
Opozycja sugeruje z kolei, że motywacje premiera są polityczne, bo walczy o utrzymanie pozycji po aferze z lockdownowymi przyjęciami. Premier i jego otoczenie mieli kilka razy złamać reguły lockdownu. Sprawę bada policja. Proponowane zmiany dotyczą tylko Anglii. Walia, Szkocja i Irlandia Północna luzują obostrzenia wolniej.
Liczba przypadków na Wyspach gwałtownie spada, ale z wysokiego poziomu. Dziś zanotowano ponad 68 tysięcy przypadków, tydzień temu – ponad 92 tysiące. Zmarło 276 osób. 2/3 uprawnionych przyjęło dawkę przypominającą. Po dwóch jest 91% społeczeństwa.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!