40 lat temu w Polsce komunistyczna władza wprowadziła stan wojenny. Świadkowie tamtych wydarzeń, zaangażowani w działanie Solidarności, wspominają ten czas jako straszny i chaotyczny. Mówią jednak też o wsparciu, jakie okazywali sobie Polacy.
Anna Pietraszek, dziennikarka i alpinistka wspomina dzień masakry w kopalni “Wujek” jako najstraszniejszy w czasie całego stanu wojennego. Jak mówiła w rozmowie z IAR, zrozumiała wtedy, że komuniści są gotowi na wszystko. “Niewiarygodne, potworne, to było jak wojna. Nie było już złudzeń, że ludzie będą ginąć” – powiedziała Anna Pietraszek.
Jak wspomina Anna Pietraszek, jednym z najtrudniejszych przeżyć było jej zatrzymanie do którego doszło rok po wprowadzeniu stanu wojennego. “Wstawili nogi w drzwi i krzyczeli: idziesz, idziesz. Bo jak nie, to Cię tak skotłujemy, że Twój ojciec tego nie przeżyje” – wspominała Anna Pietraszek.
Halina Łabonarska wspomina między innymi przerwany kongres kultury, który odbywał się wówczas w Warszawie. Jak mówiła, pierwsze chwile charakteryzowała niepewność, paraliżujący strach pojawił się wtedy, gdy pojawiła się informacja o otwarciu ognia do górników i ofiarach na Śląsku. Aktorka wspomina jednak, że nawet to nie mogło złamać oporu Polaków. “Zima, śnieg, wszędzie stojące czołgi. Ale później się umacnialiśmy i każdy robił swoje. To było pełne determinacji” – powiedziała aktorka.
Halina Łabonarska wspomina także małe oddolne akcje sprzeciwu, takie jak spacery w porze Dziennika Telewizyjnego.
W czasie stanu wojennego życie straciło 40 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych. Komuniści internowali ponad 10 000 osób, głównie związanych z Solidarnością.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!