Ameryka oddaje hołd ofiarom zamachów terrorystycznych z 11 września 2001 roku. W głównej ceremonii, która odbyła w Nowym Jorku, wziął udział prezydent Joe Biden. Amerykański przywódca udał się później do Shanksville w Pensylwanii, gdzie rozbił się jeden z czterech samolotów porwanych przez terrorystów.
Byli prezydenci Barack Obama i Bill Clinton dołączyli do Joego Bidena podczas uroczystości na dolnym Manhattanie, której głównym elementem było odczytanie prawie trzech tysięcy nazwisk zabitych w atakach z 11 września. Prezydent USA nie wygłaszał przemówienia ale w milczeniu oddał hołd ofiarom zamachów.
Następnie, wraz z pierwszą damą, samolotem Air Force One udał się do Pensylwanii, gdzie złożył wieniec upamiętniający 40 pasażerów i członków załogi samolotu Unite Airlines, którzy stoczyli walkę z porywaczami. Biden spotkał się z ich rodzinami.
Prezydent USA odwiedzi jeszcze pomnik ofiar ataków na Pentagon, gdzie wcześniej odbyła się ceremonia z udziałem sekretarza obrony Lloyda Austina.
Były prezydent Goerge Bush przemawiał w Pensylwanii przypominając jedność Amerykanów po atakach z 11 września i przestrzegając przed krajowym ekstremizmem. Były prezydent Donald Trump ma pojawić się przy pomniku ofiar zamachów z 11 września w Nowym Jorku osobno.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!