Zasypane drogi, odwołane zajęcia w szkołach, zamknięte sklepy, tysiące odwołanych lotów i awarie sieci energetycznej. To efekt ataku zimy w Stanach Zjednoczonych, w tym w Chicago. Śnieżyce i rekordowo niskie temperatury dotknęły obszar od Zatoki Meksykańskiej aż po granicę z Kanadą.
W naszej metropolii w niektórych miejscach spadło 18 cali puszystego puchu (lotnisko Midway). Na lotnisku O’Hare ustanowiony został rekord opadów śniegu na 15 lutego – 6,1 cala. We wtorek rano w pobliżu jeziora Michigan może spać dodatkowe 6 cali śniegu. Władze apelują do mieszkańców o pozostanie w domach, o ile jest to możliwe. Władze szkół publicznych w Chicago odwołały zajęcia w klasach. Na obu chicagowskich lotniskach odwołano setki lotów.
Rekordowo niskie temperatury i intensywne opady śniegu zanotowano także w kilkunastu amerykańskich stanach.
Największy chaos atak zimy spowodował w Teksasie. W Dallas, gdzie jeszcze kilka dni temu termometry pokazywały plus 20 st. Celsjusza, wczoraj temperatura spadła do minus 13, a odczuwalna wynosiła -28 st. Celsjusza. W niektórych rejonach Teksasu spadło nawet 30 centymetrów śniegu co jest zjawiskiem niezmiernie rzadkim w tych rejonach. Atak zimy spowodował paraliż komunikacyjny. W samym Houston zanotowano ponad 130 wypadków na drogach.
W Teksasie i sąsiednich stanach ponad 2 miliony budynków zostało pozbawionych elektryczności. Linie lotnicze odwołały ponad 3000 lotów, z czego 1600 z międzynarodowego lotniska Dallas / Fort Worth.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!