Kosmiczna kapsuła Boeinga Starliner w weekend powróci na Ziemię. Na początku czerwca udała się w swój pierwszy testowy załogowy rejs. Przewiozła dwoje amerykańskich astronautów z Florydy na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Kapsuła wróci jednak bez ludzi na pokładzie. Problemy techniczne sprawiły, że nie spełnia ona surowych zasad bezpieczeństwa. To duże niepowodzenie Boeinga, który do wielu lat stara się stworzyć swój własny kosmiczny pojazd.
“Problematyczna misja Boeinga w końcu dobiegała końca. To był bardzo rozczarowujący lot” – podkreśla stacja CBS News. Kapsuła Starliner Boeinga została przygotowana do ponownego wejścia w atmosferę ziemską, a jej właz zamknięto w czwartek, przygotowując grunt pod odcumowanie i powrót bezzałogowca na Ziemię, który ostatecznie nastąpi w sobotę. Misja pierwotnie miała potrwać nieco ponad tydzień, a przeciągnęła się do trzech miesięcy. Kapsuła ma wylądować w stanie Nowy Meksyk, a w pogotowiu będą czuwać zespoły ratunkowe Boeinga i NASA.
Problemy techniczne z silnikami Starlinera sprawiły, że maszyna nie może zabrać na Ziemię dwóch astronautów: Butcha Wilmora i Suni Williams. Ich pobyt na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej przedłużył się więc z planowanych kilku dni do ponad pół roku. Astronauci wrócą dopiero na pokładzie SpaceX Crew Dragon w lutym przyszłego roku. NASA uważa, że pozostało zbyt wiele niepewności, aby sprowadzić astronautów na pokładzie Starlinera. “Loty kosmiczne są skomplikowane. Marginesy błędów są niewielkie. Środowisko kosmiczne nie wybacza” – napisał w oświadczeniu dyrektor operacji lotniczych w Centrum Kosmicznym Johnsona w Houston Norm Knight.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!