Największe zachodnie koncerny paliwowe odnotowały rekordowe zyski w drugim kwartale, gdy ceny paliwa w Stanach Zjednoczonych przekroczyły średnio 5 dolarów za galon. Londyński Shell podał, że zarobił 16,7 mld dolarów po uwzględnieniu kosztów dostaw. Jego skorygowany zysk za kwartał, który wyklucza pewne zmiany cen i jednorazowe wydatki, wyniósł 11,5 mld dolarów. Jednocześnie firmy informują, że planują wykorzystać zyski do budowania swoich dostaw energii w czasie, gdy zmagają się z przeszkodami wynikającymi z wojny toczącej się na Ukrainie. Swoje wyniki finansowe opublikował również koncern BP podając, że w drugim kwartale tego roku osiągnął zysk 8,5 mld dolarów, to największy zysk w przeciągu ostatnich 14 lat i 3 razy większy od tego osiągnięto w tym samym okresie w ubiegłym roku.
Dochody firm paliwowych stały się politycznym punktem zapalnym. Jeszcze przed pojawieniem się wyników finansowych za drugi kwartał, prezydent Joe Biden mówił w zeszłym miesiącu: “Upewnijmy się, że wszyscy znają zyski Exxonu… Exxon zarobił w tym roku więcej pieniędzy niż Bóg”. ExxonMobil, Chevron i Shell odnotowały łącznie 46 miliardów dolarów zysku w drugim kwartale, według oświadczeń o zarobkach z tych trzech firm. Exxon odnotował 17,9 mld dolarów zysku, Chevron powiedział, że zarobił 11,6 mld dolarów. “
Ponad dwukrotnie zwiększyliśmy inwestycje w porównaniu z ubiegłym rokiem, aby rozwijać zarówno tradycyjne, jak i nowe linie biznesowe związane z energią” – powiedział w oświadczeniu prezes Chevronu Mike Wirth. “Chevron zwiększa dostawy energii, aby pomóc sprostać wyzwaniom stojącym przed globalnymi rynkami”.
Rosnąca grupa ustawodawców postuluje nałożenie na firmy podatku od nadzwyczajnych zysków, podobnego do tego, który niedawno wprowadzono w Wielkiej Brytanii. Jednak jest mało prawdopodobne, aby te środki zyskały szerokie poparcie. Ustawa o redukcji inflacji, nad którą obecnie debatuje Kongres, zawiera przepisy dotyczące ulg podatkowych za inwestowanie w zieloną energię, ale również wzywa do zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego Ameryki poprzez zwiększenie dostaw paliw kopalnych.
Analityk branży naftowej Andy Lipow powiedział, że zwiększone zyski, które obserwują firmy naftowe, należy umieścić w kontekście.
‘Nadal zarabiają mniej niż Google czy Apple’ – powiedział NBC News. “Nikt nie narzeka na iPhone’y za 1300 dolarów, ale różnica jest taka, że nie widzisz ceny iPhone’a Apple na rogu sklepu z 12-calowymi numerami” – powiedział Lipow, porównując ją do wyświetlacza z ceną paliwa.
Dodał, że Amerykanie powinni oczekiwać, iż obecne warunki, czyli duże zyski dla firm naftowych przy jednoczesnym wzroście cen gazu będą się utrzymywać.
“Ceny benzyny spadają – i możemy nawet zobaczyć, jak krajowa średnia detaliczna spada – ale nie wrócimy do 3$ lub 2,50$ i mniej, jak to miało miejsce w pandemii, kiedy popyt spadł o 20% lub 30%. Te firmy pozostaną całkiem zyskowne.”
