Pożar lasów szalejący w północnej Kalifornii stał się drugim największym pożarem w historii stanu. Uznano go właśnie za poważniejszy niż pożar Mendocino z 2018 roku, który trwał ponad 3 miesiące.
Pożar nazywany Dixie, według najnowszych niedzielnych danych, pochłonął powierzchnię 463 tysięcy akrów. Dobę wcześniej informowano o zniszczeniu prawie 448 tysięcy akrów. Ogień obejmuje obecnie obszar większy od Los Angeles. Żywioł zmusił do ewakuacji tysiące mieszkańców. Ogień pochłonął już około 400 budynków. W akcję gaśniczą zaangażowanych jest ponad 5000 osób. Służby przewidują, że pożar, który rozpoczął się 13 lipca, nie zostanie ugaszony przez najbliższe dwa tygodnie.
Pożar Dixie jest największym trwającym obecnie pożarem lasów w Stanach Zjednoczonych. Jednak w samej Kalifornii trwa teraz 11 pożarów uznawanych za poważne.
