Stany Zjednoczone zamierzają zaprosić nowych stałych członków do Rady Bezpieczeństwa ONZ, pisze The Washington Post, powołując się na urzędników z administracji Joe Bidena. Plany Białego Domu zakładają, że nowi członkowie nie otrzymają prawa weta.
Linda Thomas-Greenfield, ambasadorka USA przy organizacji, prowadzi negocjacje z dyplomatami ze 193 krajów w sprawie potencjalnego rozszerzenia Rady Bezpieczeństwa. Waszyngton ma nadzieję na zwiększenie wpływów krajów rozwijających się w światowym organie i przywrócenie zaufania do Rady Bezpieczeństwa ONZ. Stany Zjednoczone mają problem z osiągnięciem konsensusu w coraz bardziej podzielonym świecie, dlatego Biden naciska na reformy.
Kraje rozwijające się, w tym Brazylia i Indie, również naciskają na reformę Rady Bezpieczeństwa. Według władz tych państw interesy krajów Południa są niedostatecznie reprezentowane w organie.
Administracja Bidena nie przedstawiła jeszcze konkretnej propozycji reformy, choć Waszyngton już wcześniej sygnalizował, że będzie wspierał Niemcy, Japonię i Indie jako stałych członków Rady Bezpieczeństwa. Tymczasem Francja i Wielka Brytania opowiadają się za stałymi miejscami dla Niemiec, Japonii i Indii, a także Brazylii i co najmniej jednego kraju afrykańskiego.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!