Jest konsensus wśród unijnych krajów co do objęcia sankcjami 40 przedstawicieli białoruskiego reżimu za przemoc i fałszerstwa wyborcze. Ustaliła to nieoficjalnie brukselska korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka. Tak wynika z przebiegu dzisiejszej dyskusji ekspertów z krajów członkowskich. W ubiegłym tygodniu wstępnie ustalono czarną, unijną listę liczącą 17 nazwisk, teraz dopisano kolejne. Ale dyskusje będą jeszcze kontynuowane – powiedział brukselskiej korespondentce Polskiego Radia jeden z unijnych dyplomatów.
Cały czas utrzymują się bowiem różnice zdań co do objęcia sankcjami prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki. Kraje, które nie chcą go wpisywać na czarną listę tłumaczą, że należy utrzymać otwarte kanały komunikacji z władzami w Mińsku.
Sankcje przewidują zakaz wjazdu do Unii Europejskiej i zamrożenie aktywów finansowych we Wspólnocie. Restrykcje muszą jeszcze jednomyślnie zatwierdzić ambasadorowie państw członkowskich, co ma nastąpić najpóźniej do połowy tego miesiąca, a ostatecznie decyzję powinni zaakceptować unijni ministrowie.
