W kwestii rozporządzenia o jednej lekcji religii w tygodniu porozumienie z Kościołem nie jest potrzebne – mówi minister edukacji Barbara Nowacka. Jej zdaniem, rozporządzenie nie zmienia w żaden sposób ustaleń konkordatu. „Porozumienie nie jest potrzebne, dlatego, że to jest kwestia organizacji lekcji religii, a nie sam fakt ich istnienia. My nie kwestionujemy konkordatu, który zakłada, że lekcje religii mają być organizowane przez szkołę, natomiast rozmawiamy o wymiarze” – mówi minister.
Barbara Nowacka dodaje, że episkopat oczekiwał wycofania się resortu edukacji z wcześniejszych ustaleń dotyczących lekcji religii, dotyczących łączenia grup oraz niewliczania ocen z religii i etyki do średniej. „Ale również oczekiwanie, że religia i etyka będą przedmiotami obowiązkowymi do wyboru. Nie ma takich planów. Nigdy takich planów niw było. Nawet poprzedni rząd nie zdecydował się zrobienie tych przedmiotów obowiązkowymi” – mówi szefowa MEN. Według niej, byłoby to dociążenie młodzieży.
9 grudnia w KEP odbyło się spotkanie Komisji Wspólnej Przedstawicieli Rządu Rzeczypospolitej Polskiej i Konferencji Episkopatu Polski. Rozmowy nie przyniosły porozumienia w sprawie lekcji religii. Episkopat zapowiedział podjęcie kroków prawnych w związku z naruszeniem obowiązujących przepisów.
Lipcowa nowelizacja rozporządzania MEN w sprawie lekcji religii pozwala dyrektorowi szkoły na łatwiejsze łączenie na lekcjach religii uczniów różnych roczników i oddziałów. Od przyszłego roku w szkołach ma być tylko jedna godzina religii lub etyki tygodniowo, przed obowiązkowymi lekcjami lub po ich zakończeniu.
KOMENTARZE