Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali prezydenta Wrocławia. Chodzi o sprawę podejrzenia przestępstw i nieprawidłowości w Collegium Humanum. Rzecznik Koordynatora Służb Specjalnych Jacek Dobrzyński powiedział dziennikarzom, że Jacek S. został zatrzymany rano w swoim mieszkaniu. Po zakończeniu czynności procesowych został przewieziony do wydziału zamiejscowego Prokuratury Krajowej w Katowicach, gdzie zostaną mu postawione zarzuty. Rzeczniczka śląskiego wydziału prokuratury Katarzyna Calów-Jaszewska przekazała, że więcej szczegółów poda po zakończeniu czynności.
Jacek Dobrzyński także nie chciał mówić o możliwości kolejnych zatrzymań. Podkreślił, że sprawa ma charakter rozwojowy i przypomniał, że niedawno w tej sprawie zostały zatrzymane trzy Ukrainki.
Wrocławski Urząd Miasta zapewnia, że funkcjonuje normalnie i wypełnia swoje codzienne zadania. Oświadczenie ma związek z zatrzymaniem prezydenta Wrocławia przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Śledztwo jest związane z nieprawidłowościami w Collegium Humanum. “W przypadku każdej nieobecności prezydenta Wrocławia decyzje związane z funkcjonowaniem miasta podejmuje pierwszy zastępca, to znaczy pani wiceprezydent Renata Granowska” – napisano w mediach społecznościowych urzędu. We wpisie przypomniano także oświadczenie Jacka S. z marca tego roku, w którym zapewniał, że “korzystał z oferty edukacyjnej Collegium Humanum, którą opłacił z własnej kieszeni, a dwusemestralne studia zakończył zdanym egzaminem”.
Rektor Collegium Humanum Paweł C. został zatrzymany wiosną i usłyszał zarzuty przyjęcia ponad miliona złotych za wystawienie ponad tysiąca dyplomów. Według dziennikarzy “Rzeczpospolitej” poszedł na układ z prokuraturą i ujawnił szczegóły mechanizmu, który pozwalał kupować dyplomy uczelni za gotówkę, a także nazwiska osób, które korzystały z tego procederu. Wśród nich mają być nie tylko politycy, lecz także menedżerowie, samorządowcy, policjanci, strażacy, sportowcy, artyści i naukowcy. Z nielegalnych dyplomów korzystali również oficerowie Wojska Polskiego. Po wybuchu afery szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz zwrócił się do wszystkich oficerów z dyplomami Collegium Humanum o złożenie wyjaśnień.
W czerwcu siedem osób powiązanych z uczelnią usłyszało zarzuty. Dotyczyły one powoływania się na wpływy w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a także innych przestępstw o charakterze korupcyjnym.
We wrześniu w związku ze śledztwem w sprawie nieprawidłowości w Collegium Humanum zatrzymani zostali były europoseł Ryszard Czarnecki i jego żona. Politykowi prokurator przedstawił dwa zarzuty. Pierwszy dotyczy powoływania się na wpływy w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Ministerstwie Spraw Zagranicznych i żądania, a następnie przyjęcia od rektora Collegium Humanum Pawła C. korzyści majątkowej w łącznej kwocie ponad 92 tysięcy złotych oraz korzyści osobistej w postaci uzyskania przez żonę nierzetelnych dokumentów poświadczających ukończenie studiów podyplomowych na tej uczelni. W zamian podejrzany podejmował się pośrednictwa w załatwieniu dla uczelni pozytywnych decyzji, ocen i opinii, w tym zgody na utworzenie zagranicznej filii.
Drugi zarzut dotyczy przestępstwa prania brudnych pieniędzy. Żonie polityka prokurator przedstawił analogiczne dwa zarzuty, przyjmując, iż działała ona wspólnie i w porozumieniu z mężem. Podejrzanym grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Według śledczych prywatna uczelnia Collegium Humanum handlowała dyplomami. Do pierwszych zatrzymań doszło w marcu. Uczelnia Collegium Humanum działała od 2018 roku w Warszawie. Oferowała możliwość zrobienia dyplomów MBA, pozwalających m.in. na obejmowanie stanowisk w radach nadzorczych państwowych spółek. Wśród absolwentów uczelni są politycy ze wszystkich ugrupowań, prezesi i członkowie zarządów spółek Skarbu Państwa, a także oficerowie służb specjalnych i dowódcy wojskowi.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!