Na linii Berlin-Warszawa trwa spór dotyczący asymetrii w nakładach ponoszonych przez Polskę i Niemcy na nauczanie języków. Jak się okazuje, rząd Olafa Scholza – wbrew składanym wcześniej obietnicom – nie przekaże w tym roku środków na naukę języka polskiego jako ojczystego. “Bezczelność niemiecka nie zna granic” – mówi Polskiemu Radiu minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.
Minister Czarnek przypomniał, że kilka miesięcy temu rząd federalny zapewnił go o przeznaczeniu na naukę języka polskiego pięciu milionów euro. Centrum Kompetencji i Koordynacji Języka Polskiego, współfinansowane przez rząd Olafa Scholza, zatwierdziło pierwszą transzę w wysokości miliona euro. Pytanie jednak, czy on rzeczywiście popłynie. A jeśli tak, czy w istocie tam, gdzie trzeba.
“Bezczelność niemiecka nie zna granic i to widać, jak na dłoni. Czym jest milion euro w stosunku do 120 milionów złotych, które wydajemy na garstkę mniejszości niemieckiej w Polsce. Nawet gdyby ten milion popłynął, to jest to jakiś żart” – powiedział minister edukacji i nauki w rozmowie z Polskim Radiem.
Przemysław Czarnek dodał, że lekceważące zachowanie Berlina w tej sprawie przypomina słynną już propozycję byłej szefowej niemieckiego MON Christine Lambrecht, która chciała przekazać Ukrainie pięć tysięcy hełmów.
Wcześniej Związek Polaków w Niemczech poinformował Polskie Radio, że rząd niemiecki – wbrew wcześniejszym zapewnieniom – nie zapisał w budżecie środków przeznaczonych na naukę języka polskiego jako ojczystego i w nadal nie wywiązuje się z traktatu o dobrym sąsiedztwie z 1991 roku. Zamiast tego KoKoPol otrzymał do rozdziału “uznaniową pulę” pieniędzy, którą chce wykorzystać w celu “promocji i badań zapotrzebowania” języka polskiego w Niemczech.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!