Trzy procent PKB na obronność – taką propozycję zgłosił szef komisji obrony w niemieckim Bundestagu. Pomysł jest próbą pokazania otwarcia władz w Berlinie na priorytety zwycięzcy wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych.
Marcus Faber z liberalnej FDP nie kryje, że jego pomysł jest odpowiedzią na triumf Donalda Trumpa. „W obecnej sytuacji Niemcy stać na kolejny krok” – stwierdził przewodniczący parlamentarnej komisji obrony, komentując pierwsze w budżecie Niemiec przekroczenie w bieżącym roku progu dwóch procent PKB. Według aktualnych wyliczeń, Niemcy wydadzą na obronność nawet więcej niż planowano, bo 2,1 procent produktu krajowego brutto.
Marcus Faber, polityk Wolnej Partii Demokratycznej, usuniętej tydzień temu przez Olafa Scholza z koalicji rządzącej, uważa, że wobec znanego stanowiska amerykańskiego prezydenta-elekta oraz sytuacji na Ukrainie trzeba dążyć do utrzymania dobrych relacji europejsko-amerykańskich. Według Fabera, pomóc mogą właśnie większe wydatki militarne europejskich członków NATO.
O zwiększeniu wydatków na obronność mówi też szefowa niemieckiej dyplomacji. Annalena Baerbock z Zielonych wskazała, że to konieczność wobec postawy Rosji.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!